tag:blogger.com,1999:blog-89991293088216363712024-02-06T23:53:09.955-11:00Sex, drugs and rock n' rollNorah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-91787926335848122152014-04-12T08:46:00.007-11:002014-04-14T09:24:50.283-11:00Like a rolling stone <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: right;">
<i>"Mówiłaś, że nigdy nie pójdziesz na układy</i></div>
<div style="text-align: right;">
<i>Z tajemniczym włóczęgą, ale teraz zrozumiałaś,</i></div>
<div style="text-align: right;">
<i>Że on nie sprzedaje żadnych usprawiedliwień" </i></div>
<div style="text-align: right;">
<i><br /></i></div>
Dylan lubił wpatrywać się w gwiazdy. Uwielbiał wyobrażać sobie, że każda z nich symbolizuje osobę, którą w życiu zawiódł, dzięki temu w jego sercu płonął jeszcze nikły płomień nadziei, że na tym świecie pozostawił coś po sobie. Gdy odejdzie nie pozostanie po nim nic tylko tysiące złamanych serc i zgubionych marzeń. Od zawsze pragnął za wszelką cenę pozostawić po sobie jakiś ślad. Marzył o nagraniu płyty, którą nawet dziesięć lat po jego śmierci będą wspominać, o koncertach w barach, o których dwadzieścia lat po nim będzie się mówić jako oszałamiających, o zostaniu legendą, większą niż Elvis Presley, Johnny Cash czy Ray Charles. Marzył.<br />
<br />
Siedział na suchej ziemi, gdzieniegdzie pokrytej niską kosodrzewiną lub żółtymi kępkami trawy. Przyjechali do tego miejsca z Jeffrey kilka godzin temu i postanowili tu pozostać na noc. W okolicy nie mogli znaleźć żadnego wolnego zakwaterowania, więc wybrali ruderę na wypadek deszczu, który i tak rzadko zdarzał się w Nevadzie. Przejechali szmat drogi i obecnie znajdowali się na pustkowiu pomiędzy granicą z Kalifornią i Oregonem. <br />
<br />
- Uwielbiam patrzeć się na gwiazdy - powiedziała Jeffrey - One są takie nieskończone, wieczne, bezgraniczne. Na Ziemi wszystko ma swój kres, a one pozostają niezmienne przez tysiąclecia<br />
- One tylko egzystują, a my możemy żyć - odezwał się Dylan wyrwany z zamyślenia. Nie odpowiedziała. Ponownie milczeli wpatrując się w rozgwieżdżone niebo. Nagle między małymi, świetlistymi punkcikami przeleciało coś. Pojawiło się po środku migoczącego płaszcza i opadło gdzieś za horyzontem. Dziewczyna odwróciła się do chłopaka:<br />
- O czym pomyślałeś? - spytała, lecz po chwili dodała:<br />
- Nie, nie mów. To powinno pozostać tajemnicą. - Uśmiechnęła się delikatnie i ponownie zwróciła wzrok ku gwiazdom. W rzeczywistości Dylan nie pomyślał o niczym. Nie wierzył w takie mity jak spadające gwiazdy. Uważał, że człowiek w swoim życiu jest zdany tylko na siebie, a niebiańskie cudy nic tutaj nie pomogą.<br />
<br />
- Gdzie jedziemy? - zapytał w końcu<br />
- Gdzieś, gdzie będziemy mogli spokojnie żyć - odparła wymijająco dziewczyna. Chłopak już dawno zauważył, że Jeffrey posiada dużą wiarę w ludzi, którą on stracił zanim jeszcze przyjechał do Las Vegas, a może w ogóle bez niej się urodził. Wiedział, że nigdy nie będą mogli spokojnie żyć. Gdy raz wejdziesz w mafijne środowisko, tak szybko z niego nie wyjdziesz. Zadłużą się u innej mafii, będą mieli te same problemy co w Nevadzie tyko z innymi ludźmi. Przekroczenie granicy Stanu nie zmieni ich charakteru. Ludzie rodzą się z tymi samymi wadami, z którymi idą do grobu. Dylan to wiedział, lecz postanowił nie wspominać o tym Jeffrey. Ona posiadała to czego chłopakowi zabrakło - nadzieję na lepsze jutro.<br />
<br />
- Co zrobisz jak mnie dowieziesz na miejsce? - zapytał tylko.<br />
- Spróbuję być sobą - odparła i westchnęła - Tak jakby w Nevadzie nie zdarzyło się nic złego - dodała po chwili. Dylan nie odpowiedział. Oboje nie byli wylewni, chociaż może tylko on, a ona zbyt grzeczna, żeby wyrywać z ciągłego zamyślenia Dylana. Ich rozmowy nie kleiły się. Po krótkim namyśle stwierdził, że ona może i jest rozmowna, ale on zbyt ciekawski, żeby pozostawić jej przeszłość dla niej.<br />
- Nie chciałabym być nikim innym - odezwała się nagle Jeffrey. Zwiesiła głowę i zaczęła malować patykiem nic nieznaczące linię na ziemi.<br />
<br />
Chłopak nie mógłby powiedzieć tego samego o sobie. Zdecydowanie chciał być kim innym. Chciałby zostać legendą rock n' rolla, mieć pieniądze i wszystko co by tylko zechciał. Nie musiałby mieć długów u mafii. Nie musiałby teraz siedzieć na pustkowiu pod gołym niebem. Nie musiałby uciekać przed Hallem Mutersem i Georgem Lightingiem. Wyobraził sobie siebie w luksusowym, nowojorskim apartamencie hotelowym. Leży na miękkim materacu. Obok niego cudowna blondynka. W ręce trzyma butelkę z najdroższą whiskey. Z gramofonu słychać jego przeboje. Jutro będzie miał koncert. Przyjdą tłumy ludzi. Dziewczyny będą piszczeć, gdy wejdzie na scenę, a mężczyźni z uznaniem kiwać głowami, gdy zagra solówkę na gitarze. Tak, definitywnie chciał być kim innym.<br />
<br />
Chłopak położył się na glebie i spytał:<br />
- Zawsze ratujesz bezradnych mężczyzn z miejskich barów? - zapytał<br />
- Nie, nie zawsze. Ale kilka razy zdarzyło mi się zabrać z miasta facetów, którzy pili alkohol i palili papierosy przy barze zamiast robić coś ze swoim życiem. Bali się nawet zagrać w kasynie, czy uciec ze Stanu. Niektórym podawałam tylko właściwie numery, a niektórych wywabiałam z miasta - odpowiedziała i posłała uśmiech chłopakowi. Noc była bardzo jasna, lecz mimo to Dylan nie dostrzegł go.<br />
<br />
Nie pytał już o nic więcej, zamiast tego wyjął gitarę i przyłożył palce do gryfu.<br />
- Nie zagra, nie masz jak jej podłączyć - odezwała się Jeffrey, wypowiedziała to bardziej jako radę niż krytyczną uwagę.<br />
- Zagra, Josephine zawsze zagra - odparł ściszonym głosem i uśmiechnął się triumfalnie. Przejechał kostką po strunach. Rozległy się stłumione dźwięki. Dylan z wolna zaczął grać "Playing for Keeps" Elvis'a Presleya. Kilka basowych strun zostało szarpniętych i chłopak zaczął śpiewać swoim zachrypniętym głosem:<br />
- "<i>Gram na utrzymanie. Teraz jest to realne. I chciałbym, żebyś wiedziała, jak naprawdę się czuję. Gram na utrzymanie. Teraz jestem pewien. Nie będę szczęśliwy, do-dopóki nie dowiem, że jesteś moja*" </i>- śpiewał raz obniżając głos, raz go wznosząc. Zawsze gdy to śpiewał starał się naśladować Elvisa, lecz z drugiej strony wiedział, że choćby miał najlepszą gitarę na świecie nigdy mu nie dorówna. Zafundował sobie instrumentalną powtórkę zwrotki. Smagał lewą ręką gryf, a w prawej ściskał kostkę, którą rytmicznie przeplatał między strunami. Grał bardzo dobrze. Ruchy jego dłoni były niemal niedostrzegalne, dźwięki, choć teraz stłumione, zawsze czyste, nie spóźniał się, nie improwizował, nie zwracał uwagi na pomyłki. Tylko śpiewał. Marszcząc przy tym brwi i pozostawiając na twarzy grymas.<br />
- <i>"Były inne, który mogły mnie kochać prawdziwie. Lecz nikt inny nie może mnie tak podniecać jak ty. Gram na utrzymanie. Kochaj mnie też. Nie sprawiaj, że będę żałować, że kiedykolwiek się w Tobie zakochałem*" </i><br />
Gdy grał oddalał się od świata, od problemów, od ludzi. Wznosił się do nieba, do miejsca gdzie nie było nic tylko on i dźwięki. Nie było czerni, ani bieli. Nie było szarości. Była tam pustka cała wypełniona błogim uczuciem i czystymi dźwiękami. Nie myślał wtedy o tym, że gra. Zdawało mu się, że tańczy z kimś niezwykle delikatnym, kto śpiewa jak się tylko smagnie się jego skórę.<br />
<br />
- <i>"Były inne, który mogły mnie kochać prawdziwie. Lecz nikt inny nie może mnie tak podniecać jak ty. Gram na utrzymanie. Kochaj mnie też. Nie sprawiaj, że będę żałować, że kiedykolwiek się w Tobie zakochałem*" </i><br />
<div>
<i><br /></i></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
* - Elvis Presley, "Playging for Keeps", w wolnym tłumaczeniu autorki opowiadania<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-8056388784196502702014-04-10T06:14:00.002-11:002014-04-10T07:51:48.818-11:00Liebster Award vol.2 <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Serdecznie dziękuję za już drugą nominację. Tym razem od <a href="https://www.blogger.com/profile/12319253609594772341" target="_blank">AsiaAsiaJa</a>. Dziękuję za docenienie mnie <3<br />
Nie będę wam ponownie przynudzać opisem nagrody, bo jak ktoś chce to może zawsze spojrzeć do poprzedniego posta. Po za tym skoro Dylan z Jeff łamią zasady to czemu ich twórczyni ma tego nie zrobić?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhy0bLnSirHeIiu1DmIsCj5m_7AM1HUxeJJIdH3aGO_9khSSGjgKuXC_sWdA1WnvYAwN4uuupveFg5H13PvDbZ-QRI0xUeoeoNdfH2qOzvrF3x7xksevqHkGAOCbLlBiRQ6ce-36ev7bsg/s3200/liebster.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhy0bLnSirHeIiu1DmIsCj5m_7AM1HUxeJJIdH3aGO_9khSSGjgKuXC_sWdA1WnvYAwN4uuupveFg5H13PvDbZ-QRI0xUeoeoNdfH2qOzvrF3x7xksevqHkGAOCbLlBiRQ6ce-36ev7bsg/s3200/liebster.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Odpowiedzi na pytania: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>1. Jaki jest twój ulubiony gatunek muzyki? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Każdego i żadnego za razem. Choć istnieją określenia jak rock, blues czy pop to dla mnie muzyka tworzy jedność. Wystarczy spojrzeć na te wszystkie odmiany czy podgatunki. Co nie oznacza, że lubię każdego wykonawcę, gdyż tak nie jest i jak każdy posiadam swoich faworytów w tej dziedzinie. Lecz jeśli mamy już dzielić muzykę to chyba rock, blues i krótka lista artystów pop'owych. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>2. Dlaczego piszesz? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie potrafię ci udzielić dokładnej odpowiedzi na to pytanie, ale jak już wcześniej pisałam chciałam przelać na wirtualną kartkę wszystko co osobiście chciałam przeczytać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>3. Grasz na jakimś instrumencie? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak, na gitarze klasycznej, ale marzy mi się elektryczna (ewentualnie akustyczna)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>4. Jakie jest Twoje wymarzone imię?</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Hmmm...na pewno jakieś anglosaskie i nietypowe. Nie pogardziłabym również imieniem po jakieś znanej aktorce, ale wybrać w tym momencie nie potrafię. Hayley, Willow, Norah, Jeffrey (to jest męskie, ale w krajach anglosaskich może być również nadane kobiecie)...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>5. Twoja ulubiona książka? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Co do tego niema wątpliwości - "<i>Władca Pierścieni: Dwie wieże" J.R.R Tolkien</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>6. Co robisz wieczorami po odrobieniu lekcji?</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Czasem rozmawiam z przyjaciółmi, ale częściej oglądam jakiś film na DVD. To również zależy, o której skończę odrabiać lekcje, czasem nie mam nic zadane, choć tak jest rzadko. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>7. Twoja szczęśliwa liczba? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie posiadam. Nawet nie jestem w stanie określić czy wierzę w szczęśliwe liczby czy nie, po prostu nigdy nie zdarzyła mi się sytuacja, kiedy ta jakaś liczba mogłaby się stać moją szczęśliwą, a jeśli kiedyś to nie potrafię wyczytać, o którą chodziło. Jednak jeżeli miałabym posiadać jakąś to pewnie 3 lub 5. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>8. Jaki jest według Ciebie ideał przyjaciela? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W tym wypadku muszę zacytować Jim'a Morrison'a: <i>"Przyjaciel to ktoś kto daje Ci pełną wolność do bycia sobą"</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>9. Twój ulubiony gatunek filmów? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak samo jak z muzyką nie dzielę filmów na gatunki. Często mamy do czynienia z horrorem i romansem zarazem i w tym momencie gdzie mamy go przydzielić. Z tą różnicą, że w przypadku muzyki podałam umowne gatunki, tak tutaj nawet nie wiem co oglądam. Według filmwebu są to dramaty, lecz chyba każdy film to na swój sposób dramat odnosząc się do etymologii tego słowa. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>10. Ulubiony kwiat? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Orchidea, już sama nazwa wspaniale brzmi, a sam kwiat dla mnie jest symbolem czegoś czego jeszcze nie odkryliśmy, ale ciągle do tego dążymy. Orchidee również są w pewnym odłamie kultury wietnamskiej strażnikami duszy i domów. Po za tym bardzo ładnie wyglądają. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>11. Jaki jest Twój największy talent? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie ja powinnam na to pytanie odpowiadać, gdyż wymieniłabym chyba wszystkie możliwe. W tym celu poradziłam się przyjaciółki-blogerki i o to jaką odpowiedź dostałam:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i>"Wprawdzie nie słyszałam jak grasz na gitarze, więc może pisanie?" </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Inni moi przyjaciele twierdzą, że pomysłowość/kreatywność, ale czy można to uznać za talent? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
MOJE PYTANIA:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. Jeśli mógłbyś/mogłabyś przenieść się w czasie jaki byłby to okres i dlaczego?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. Co sprawia, że czujesz się szczęśliwy/a nieopisywalnie i niespodziewanie?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
3. Czy masz jakieś motto życiowe, jeśli tak to jakie i dlaczego?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
4. Gdybyś mógł/mogła porozmawiać ze swoim idolem kilka lat wcześniej co byś mu powiedział/ała?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. Jaki masz dzwonek w telefonie? Dlaczego akurat ten?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6. Dlaczego akurat blog, a nie zapisy w notatkach, w Wordzie czy gdziekolwiek indziej?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7. Czego oczekujesz po szablonie na zamówienie?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8. Masz nieograniczone możliwości. Jak by wyglądał Twój dom? Opisz z zewnątrz i salon. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
9. Możesz zabrać ze sobą na bezludną wyspę oprócz niezbędnika do przetrwania tylko jedną płytę (z odtwarzaczem) z tylko jedną piosenką. Jaka by to była na chwilę obecną?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
10. Jaki jest Twój ulubiony cytat filmowy i dlaczego? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
11. Wiosenny wieczór. Piszesz opowiadanie. Odrywasz wzrok od komputera i patrzysz się przez okno. Co sobie wyobrażasz? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
MOJE NOMINACJE:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. http://b-u-n-t.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
3.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
4.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
9.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
10.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
11. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i>Czuje się dokładnie jak Dylan z długiem, tylko ja z nominacjami. Naprawdę czytam niewiele blogów, a wszystkim dałam poprzednim razem. Niektórzy jeszcze nie bawią się w nagradzanie i zwolnili miejsca w poprzednim poście. Jeżeli więc macie jakieś blogi godne uwagi to napiszcie, a ja poczytam i zależnie od mojego werdyktu wpiszę je do odpowiednich miejsc. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #bf9000;">~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #bf9000;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #bf9000;">Wiem, wiem, wiem... Ociągam się strasznie z nowym rozdziałem, ale czasu mam mało. Szczęśliwie wena już wróciła i zapowiada się, że weekend będzie również wolny. W takim razie możecie nastawiać się na nowego posta już niedługo. Miejmy nadzieje, że się nie przeliczymy. Jak to z mojego opowiadania wynika, gdy nie wiesz co zrobić ze swoim życiem, bo nie masz co czytać siedź w Vegas i pij whiskey. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
</div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-20621054013302281142014-01-12T11:08:00.000-11:002014-01-13T09:04:39.496-11:00Liebster Award<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Blackbirds <3 nominowała mnie do nagrody zwanej Liebster Award. Posiada ona wiele ciekawych blogów, lecz tą nagrodę dostałam z bloga <a href="http://ostatni-z-nas.blogspot.com/" target="_blank">Ostatni z Nas</a>. Blackbirds <3 bardzo ci dziękuję!<br />
<br />
Regulaminowo i dla wyjaśnienia - zasady:<br />
<br />
<span style="background-color: #202020; color: #d6d0d2; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 12px; line-height: 16px; text-align: -webkit-auto;">"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."</span><br />
<span style="background-color: #202020; color: #d6d0d2; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 12px; line-height: 16px; text-align: -webkit-auto;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFvheRUQ6egClC5W__7naJBto9cOm2neirZGe4NFFi0faORwQeXz7RQTlLGuZXTOKlc9-nmDgQAak51P-04BjntiI5891qEpnPfz7FZ-Vi5_TuDseBriWTGz7Qmlnh4xLLpMCoMOaLXcku/s1600/liebster-award1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFvheRUQ6egClC5W__7naJBto9cOm2neirZGe4NFFi0faORwQeXz7RQTlLGuZXTOKlc9-nmDgQAak51P-04BjntiI5891qEpnPfz7FZ-Vi5_TuDseBriWTGz7Qmlnh4xLLpMCoMOaLXcku/s1600/liebster-award1.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Odpowiedzi na pytania:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. <b>Twój ulubiony wykonawca/zespół?</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dużo tego...Nie jestem w stanie wybrać. Słucham różnej muzyki zależnie od dnia. Gustuję jednak w rock'u - Linkin Park, Green Day, Blur. Jednak przy pisaniu najlepiej mi się słucha Boba Dylana lub Toma Waitsa</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. <b>Gdybyś mógł się zamienić z kimś sławnym kto by to był i dlaczego? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Johnny Depp oczywiście. Zawsze chciałam zobaczyć jak to jest być kimś bardzo sławnym, ale i osobą, która wiele przeszła w życiu. On łączy te dwie w sobie. Imponuje mi również jego talent, którego mi niestety zabrakło, a zawsze chciałam spróbować aktorstwa. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
3. <b>Jaką książkę ostatnio przeczytałaś? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kosogłos, Suzanne Collins. Generalnie zakończyłam czytać Trylogię Igrzysk Śmierci. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
4.<b> Ulubiony kolor?</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Burgund, ale bardziej w stronę fioletu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. <b>Dlaczego akurat taka tematyka bloga? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zawsze fascynowały mnie lata 60 w USA. Jednak przymierzając się do pisania bloga stwierdziłam, że lepiej będzie osadzić taką akcję na przełomie lat 50-60. Chciałam zrobić na przekór znanym mi dotąd schematom i fabułom w blogosferze i wylać na "papier" wszystko co chciałam kiedyś ujrzeć/przeczytać. A reszta jakoś tak sama wyszła mi spod palców. Czasem nawet nie muszę się specjalnie zastanawiać co napisać, mam w głowie pomysł, który automatycznie wpisuję do komputera. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6. <b>Czy prowadzisz więcej niż jeden blog?</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak, a właściwie nie. Mam dwa blogi zawieszone i jeden amatorski. Przymierzam się jednak do stworzenia nowego. Jednak ten stał się czymś najbardziej przemyślanym, taką jakby perełką. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7. <b>Ulubiony przedmiot w szkole? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Hiszpański, zdecydowanie hiszpański. To chyba zasługa moich przyjaciół. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8. <b>Jak długo piszesz blogi? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie pamiętam, zaczynałam od blogów grupowych. Był to wtedy około 2010 rok. Potem zaczynałam robić wprawki (dwa zawieszone). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
9. <b>Czy odważyłabyś się do założenia bloga o sobie? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tak, ale nie wiem czy ktoś byłby tym zainteresowany. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
10. <b>Jaki był Twój pierwszy blog? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jeżeli liczą się grupowe to Harry Potter - Nowa Historia (usunięty), jednak mój pierwszy - prywatny to Adventures Hunters. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
11. <b>Masz jakieś zwierzę? </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dopóki mój brat ze mną mieszkał to można było powiedzieć, że miałam - psa (Labradora). Teraz chciałabym mieć kota rasy Syberyjskiej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Moje nominacje</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Uwaga - chciałabym, żebyście wiedzieli, że wybrałam blogi, które uważam, że powinny być docenione bez względu na ich tematykę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. http://alyssa-adams.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. http://storyoframona.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
3. http://zemsta-uczuc.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
4. http://bomb-amors.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. http://insomnia-fanfiction.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6. http://your-pain-is-my-suffering.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7. http://melodie-serc.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8. http://akasuna-story.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
9. http://25-glodowe-igrzyska.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
10. http://trzymaj-mnie.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
11. http://sandstorm-woman.blogspot.com</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pytania - tym razem ode mnie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. Z czego czerpiesz inspirację do pisania?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. Jakie kraje chciałbyś/chciałabyś zwiedzić? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
3. Gdybyś mogła/mógł przeżyć jeden dzień z kimś sławnym, kto by to był i jak by ten dzień wyglądał?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
4. Dlaczego bohaterowie Twoich opowiadań mają akurat takie charaktery?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. Jaki rodzaj filmów najbardziej lubisz oglądać i dlaczego?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
6. Jaki jest Twój ulubiony reżyser?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
7. Gdybyś mogła/mógł "wejść" do jakiegoś filmu/ książki jaki/a by to był(a) i dlaczego?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
8. Co ci najbardziej przeszkadza w czytaniu blogów?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
9. Jakiej tematyki blogów najbardziej nie lubisz, a jaką uwielbiasz?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
10. Dlaczego zaczęłaś/zacząłeś pisać?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
11. Jaki jest Twój ulubiony serial i co w nim doceniasz? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jeszcze raz podziękowania - wreszcie czuję, że ktoś przeczytał i docenił mój tekst. Bez obrazy dla innych, którzy też doceniają, ale nie mają możliwości przyznania nagrody. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<span style="background-color: #202020; color: #d6d0d2; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 12px; line-height: 16px; text-align: -webkit-auto;"><br /></span></div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-32391219777099959472013-11-30T02:08:00.001-11:002014-04-12T08:14:05.614-11:00Nothing else matters<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: right;">
<i>"Życie jest nasze, żyjmy na swój własny sposób</i><br />
<i>Wszystkiego tego nie mówię , ot tak</i><br />
<i>I nic innego się nie liczy"</i><br />
<i><br /></i></div>
Dylan trzymał właśnie w ręce szklankę wypełnioną złocistą whiskey - Ballantine's, najdroższą jaką mógł dostać w barze. Nonszalancko opierał się o futerał jego gitary, czekając na swój ruch w bilardzie. Gdzieś w tle sączyło się <a href="https://www.youtube.com/watch?v=VkyDYbMUPj4" target="_blank">Moon River Danny'ego Williamsa</a>. Bar był małym pomieszczeniem na obrzeżach centrum Las Vegas. Nie znajdowało się tam wiele oprócz baru, stołu do bili, stołów tudzież innych blatów tak ułożonych, aby jak najwięcej ludzi usiadło na jak najmniejszej powierzchni oraz szafy grającej. Ściany były wręcz obklejone plakatami filmowymi, kalendarzami, neonami, a nawet rejestracjami samochodów. W powietrzu unosił się kurz dobrze widoczny w świetle dawanym przez popularne jarzeniówki, które od czasu do czasu przygasały, aby po chwili oślepić jaskrawym światłem. Gdy wreszcie przeciwnicy uderzyli w bile, chłopak poderwał się, aby wykonać ruch. W jego umyśle panowała niecierpliwość oraz przejęcie grą, jednak nie dawał tego po sobie poznać. Z zewnątrz był tylko nieprzejmującym się niczym, młodym mężczyzną, który przyjechał z biednego miasta na przedmieścia Las Vegas. Nikt nawet nie zadawał sobie pytania po co, wiele takich osób przewija się przez takie bary. Podróżują bez większego celu z jednego miejsca do drugiego, niczym drobniutkie kamyczki, na tyle lekkie, że przy większych wichurach przenoszone przez wiatr. Właśnie takie wrażenie miał sprawiać. Gdy przymierzał się do uderzenia poczuł, że otaczają go czyjeś ramiona. Odwrócił delikatnie wzrok i ujrzał tą, którą wiedział, że zobaczy wkrótce. Brązowe włosy Jeffrey lśniły od miękkiego światła lampy, które na nie padało.<br />
<br />
Uśmiechnęła się zalotnie i lekko pociągnęła chłopaka za rękę. Dylan posłusznie podążył za nią. Doszli na drugi koniec sali. Jeffrey ponownie złapała go za ramiona i powiedziała ściszonym głosem.<br />
<div>
- Wyjedź stąd - oznajmiła. Chłopakowi zdawało się jakby przebudził się ze snu. Przed chwilą Jeff była jeszcze osobą, która mogłaby uchodzić za jego dziewczynę, przynajmniej tak mu się zdawało. Teraz drastycznie uświadomił sobie, że grała, nie chcąc zepsuć jego wizerunku. Te słowa wypowiedziała ze znaną już mu pewnością siebie, ale można było wyczuć w nich nutkę pogardy, nie tyle dla niego, lecz dla całego miasta i jego szemranych mieszkańców. </div>
<div>
- Ale przecież nasz układ ze Georgem... - Jeffrey położyła mu palce na ustach.</div>
<div>
- Zapomnij. Od samego początku ty nie miałeś dostać zysku. - Dylan nie wierzył własnym uszom. Smokey? Ten, który grał w remika i popijał gin zaśmiewając się ze swoimi przyjaciółmi z tej gry słów. Smokey? Ten, który zastygł w miejscu na dźwięk przezwiska "Raven". To nie mogło być możliwe. George miał do dyspozycji 45 tysięcy dolarów, a wybrał nieczysty układ. W końcu był kanciarzem największym w całych Stanach.<br />
- Chciałbym. Ale nie mogę uciec, nie mam jak. Jedyne co mam to mała część długu - zwiesił głowę.<br />
- To odsprzedaj coś innego...na przykład gitarę - Jeffrey posłała spojrzenie czarnemu futerałowi obok stołu do bilarda.<br />
- Nie, Josephine stała ze mną w bagnie od samego początku - zaprzeczył. Nastała chwila milczenia, oboje pogrążyli się w myśleniu jak stąd uciec. Nagle na ustach dziewczyny pojawił się wspaniałomyślny uśmiech.<br />
- Dokończ grę. Spotkamy się na dworze. - Zdradziła tylko tyle i odeszła w stronę drzwi, a Dylan powrócił do stołu.<br />
<br />
Obrócił w ręce kij i posłał przeciwnikom złowrogi uśmiech. Powoli obszedł stół przyglądając się bilom. Piosenka w szafie grającej skończyła się, można było powiedzieć, że świat zamarł, zastygł w miejscu, tylko Dylan zataczał koło w okół stołu. Wreszcie zatrzymał się. Wziął łyk whiskey i przymierzył się do ruchu. Wymierzył odpowiednią odległość i z gracją pchnął białą bile, która potoczyła się w odpowiednim kierunku spychając niebieską, pełną kulę do rowku. Chłopak uśmiechnął się i oparł się o stół. Jego przeciwnik miał teraz nie łatwą sytuację. Mógł odepchnąć bile Dylana lub dotknąć czarnej. A jeszcze nie naszedł czas, gdy gracze usilnie próbują wbić czarną kulę w odpowiednie miejsce. Teraz była zakazana. Przeciwnik przełknął ślinę i z braku wyboru odepchnął bile Dylana, szczęśliwie dla niego żadna nie wpadła. Posłał Grave'owi krzywy uśmiech. Chłopak to zignorował i popijając whiskey oglądał stół z różnych stron, aby przygotować się do odpowiedniego ruchu. Jeszcze trochę i gra zakończy się. Wykonał ruch, którego każdy mógł mu pozazdrościć. Biała bila minęła czarną i wepchnęła dwie należące do Dylana. Obserwujący grę zabili brawo na widok takiego ryzykownego posunięcia. Przeciwnik także miał powód do uśmiechu. Jego bila bowiem stała między białą, a rowem. Nie był to najtrudniejszy ruch, lecz spowodował, że rozpoczęła się walka o czarną bilę. Dylan pierwszy spróbował nakierować ją na odpowiedni kierunek, bez skutku. Przeciwnikowi poszło lepiej, lecz czarna bila nadal leżała na stole. Chłopak o tyle mógł się cieszyć, że miał szansę wbić ją w odpowiednie miejsce. Ruch jednak zakończył się niepowodzeniem, a ostatnią bilę wbił przeciwnik. Dylan pogodził się z przegraną, wiele razy doświadczał tego uczucia. Gdy rozgrywka wreszcie dobiegła końca kupił butelkę whiskey i wyszedł zgodnie z umową na zewnątrz.<br />
<br />
Nie miał wiele, a już na pewno nie na tyle dużo, aby wyglądać jak osoba, która ma zamiar zaraz wyruszyć w podróż jej życia. Brązowa, zbyt luźna bluza kontrastowała z granatową, przetartą torbą przewieszoną przez ramię. No i gitara - czerwony Fender - który był znakiem rozpoznawczym Dylana. Nagle przez zakurzoną ulicę przetoczył się nowy, błyszczący Cadillac, z którego wydobywała się piosenka <a href="https://www.youtube.com/watch?v=OVgBIizYsV8" target="_blank">June Cash Carter - Sweet Temptation</a>. Z piskiem opon samochód zatrzymał się przed Dylanem, dopiero teraz zauważył, że to Jeffrey prowadzi maszynę.<br />
- Skąd go masz? - spytał z zafascynowaniem i z namaszczeniem dotknął lakieru.<br />
- Długa historia, ktoś kiedyś był mi winien przysługę - wzruszyła ramionami. Dylan wrzucił do bagażnika swoje rzeczy i zasiadł na przednim siedzeniu. Wyjął butelkę whiskey i zapalił papierosa.<br />
<br />
Nie czuł się winny niczego, był wolny. Jechał samochodem niewiadomego pochodzenia z dziewczyną również mu nieznaną. Prowadziła go gdzieś na północny-zachód, przynajmniej na razie według tablic informacyjnych. Palił papierosy z nowo kupionej paczki L&M'ów. Pił Jacka Danielsa z butelki, którą przed chwilą zakupił, aby znaleźć jakiekolwiek pocieszenie w przegranej. Jechali w ciepłym powietrzu przez pustynie. Wraz z wiatrem czuł jak wszystkie problemy uciekają. Wszystko to czego nie chciał znać zostało w Las Vegas, mieście do którego na pewno jeszcze niejeden przybędzie i będzie miał problemy jak on. W mieście, w którym na pewno niejeden jeszcze się zadłuży. Nie wszystko jednak było tak perfekcyjne jak mogło się zdawać. Mimo wyjazdu z miasta nic nie pozostało zamknięte. Czuł, że chociaż fizycznie już nie siedzi na barowym stołku w kasynie, to tak naprawdę będzie tam siedział dopóki sprawa nie rozwiąże się ostatecznie. Kości zostały rzucone już w tym momencie jak wszedł w tą całą sytuację. Nie było, nie ma i nie będzie odwrotu. Nie zmieni swojej przeszłości. O ile z jednej strony właśnie nad tym rozmyślał na tyle z drugiej strony czuł się coraz bardziej wolny z każdym łykiem alkoholu, z każdym zaciągnięciem się i z każdym przebytym kilometrem. Od dziś będzie rządził się własnymi prawami, nie będzie w nich ograniczeń. Skoro prawo ustanowione w kraju nie rozwiązuje problemów, tylko jeszcze bardziej je pogarsza to czemu w ogóle się go słuchać? Nie lepiej mieć własnego, stworzonego aby żyć?<br />
- Żyje się tylko raz - wypowiedział Dylan i uniósł butelkę w geście toastu za siebie samego i za życie. Jeffrey uśmiechnęła się. Teraz będą żyli tak, jakby to była najlepsza gangsterska powieść. </div>
</div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-73343219935205173442013-09-07T09:24:00.000-11:002014-04-11T23:33:05.374-11:00Chimes of freedom<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<div>
<i>"W miejskim stopionym palenisku nieoczekiwanie patrzymy</i></div>
<div>
<i>z ukrytym wyrazem twarzy przez pewien czas na ściany, które się zacieśniały"</i></div>
</div>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 15px; text-align: -webkit-auto;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"></span> Dylan nie wiedział co przyniesie dzisiejszy dzień. Wstał ze strachem, ale jednocześnie z pewnym zaciekawieniem i niecierpliwością. Bał się, że nie będzie umiał poprosić o to czego pragnie. Potrafił wspaniale uwodzić kobiety, choć i to ostatnio nie wychodziło mu tak idealnie. Wpadł w bagno, nie ważne kto jeszcze w nim siedział. Od momentu, kiedy chłopak zaczął mieć problemy z długiem, przestał go obchodzić świat zewnętrzny. Zaczął polegać tylko na sobie samym. Wpadł w przekonanie, że nikt go nie rozumie, co zresztą było dość zgodne z prawdą. W końcu ile ludzi miało do spłacenia 45 patyków u jednego z groźniejszych mafiozów tych czasów. Nikt nie potrafił go zrozumieć, a co dopiero pomóc. Na całe Stany jest kilku takich co zrobią wszystko dla innych, a reszta ludzi to zwykli egoiści. Egoizmu właśnie nauczyło Dylana życie. Życie, które nie było dla niego łaskawe, a los płatał mu figle, nie od dziś. Przyzwyczaił się, że nie może polegać na nikim innym tylko na sobie. Ludzie wezmą od Ciebie wszystko, udając twoich najlepszych przyjaciół, a gdy ty będziesz tylko potrzebował czegoś rozwieją się jak mgła o poranku.<br />
<br />
<div>
Wstał i nałożył najbardziej eleganckie ubranie jakie znalazł w swojej szafie. Na ramie założył swoją gitarę, a w drugiej ręce trzymał piecyk. Gdy przechodził przez kasyno, zdziwiony barman odprowadził go wzrokiem, aż do wyjścia. Chłopak wsiadł do hotelowej taksówki i zajechał nią na miejsce.<br />
<br />
<div>
Dylan wszedł do baru. Nie różnił się zbytnio od tego w jakim przesiadywał, jedynie tylko bar był z drewna, nie pokrytego niczym. Gdy odwrócił głowę w prawo zobaczył beżowy kontuar zza którego można było usłyszeć, męskie głosy poza tym miejsce zdawało się opustoszałe. Prawdopodobnie właśnie takie było zamierzenie Smokiego.<br />
<div>
- Nie miałeś remika George - krzyknął ktoś z pretensją w głosie. </div>
<div>
- Jezu, Roger nie widziałeś? - odparł inny głos. Ten ton Dylan już znał, co prawda przez słuchawkę zdawał się nieco inny.<br />
<br />
Chłopak podszedł do baru i głośno zastukał w blat. Po chwili zjawiła się dziewczyna, wyglądem przypominająca nieco Marylin Monroe. Uśmiechnęła się zalotnie i przyjęła jego zamówienie, którym było oczywiście whiskey. Usiadł na jednym ze stołków barowych w oczekiwaniu na drinka. Po pewnym czasie chłopak dostał złocisty płyn w kryształowej szklance, upił łyk po czym wstał z miejsca. Ostrożnie wszedł za kontuar. Był lekko przerażony co, a może kogo tam zobaczy. Mimo tego, że wczoraj w nocy chłopak zastanawiał się co powie Georgowi, dziś nadal wahał się i zastanawiał czy ta rozmowa dostatecznie wzbudzi w Smokim jakieś uczucia.<br />
<br />
Trzech mężczyzn siedziało przy stoliku i popijając dżin grało w karty. </div>
<div>
- Remik dżin - uśmiechnął się jeden z nich i podniósł szklankę w geście toastu, może na cześć przybysza, następnie upił łyk. Jego towarzysz wstał, potarł wąsy i ruszył w stronę Dylana. </div>
<div>
- Partyjkę remika? - spytał i zaprosił go gestem, który z reguły wykonują gospodarze, gdy proponują gościom wstąpienie do mieszkania. Chłopak ogarnął wzrokiem pokój, uśmiechnął się niepewnie i skinął głową twierdząco. Postawił whiskey na stole i usiadał na wolnym miejscu. Jeden z mężczyzn zaczął rozdawać. Gdy tylko zajrzał w karty miał ochotę wycofać się z gry, lecz zachował pokerową twarz. Bez słowa wymienił jedną kartą i spojrzał po uczestnikach gry. Byli doświadczonymi graczami, nikt z nich nie okazywał, żadnych emocji. Panowała taka cisza, że było słychać tylko szelest kart przekładanych w rękach i szczęk szklanek to podnoszonych ze stołu, to ponownie na nim stawianych. Zapalił. Zawsze dawało mu to lekki upust emocjom, lecz ostatnio palił tak często, że teraz stało się to teraz częścią jego codzienności. Gdy papieros zajarzył się pierwszy z graczy zaczął wystawiać sekwens, a po nim byli inni. W notatniku pojawiały się coraz to wyższe liczby. Zgodnie z zasadami logiki, skoro pozostali gracze mieli dobre karty, ktoś musiał mieć gorsze. Dylan był właśnie tą osobą z trudem udało mu się uzbierać 51 punktów koniecznych do wystawienie sekwensu. Zaczęli przekładać karty z sekwensu do sekwensu lub dokładać je. Chłopakowi w tej turze poszło trochę lepiej niż w poprzedniej, lecz nadal był na przegranej pozycji. Rozpoczęli nowe rozdanie. Dusza Dylana, która do tej pory z melancholijnym uśmiechem obserwowała deszczowe niebo teraz stała na progu tęczy z melodią rockabilly lecącą gdzieś w tle. Posłał uśmiech graczom i w piorunująco, krótkim czasie wyzbył się wszystkich kart nadrabiając straty w punktach z poprzedniej rundy. Kilka rozdań później grę zakończył jeden z mężczyzn oznajmiając, że musi iść. Na pewno z tego powodu również nie był zadowolony, gdyż w obecnej sytuacji Dylan pobijał go o 5 punktów, zajmując drugie miejsce.</div>
<div>
<br />
Gdy gracz opuścił bar prowadzący grę roześmiał się. Chłopakowi wystarczyło tylko jedno spojrzenie tych oczu. Były przesiąknięte sprytem. Dylan wiedział, że w tych oczach, w tym spojrzeniu zdobył dowód na nieczystą grę mężczyzny. Były to bowiem oczy kanciarza, Grave naoglądał się ich sporo w czasie, kiedy siedział w Las Vegas. </div>
<div>
- Przyjaciel Jeffrey Swanski - jak mniemam - powiedział zwycięzca</div>
<div>
- Dylan Grave - przedstawił się chłopak</div>
<div>
- George Lighting, ale rozumiem, że już mnie znasz.</div>
<div>
- Z nazwiska i reputacji - Zapalił kolejnego papierosa. George odparł mu przelotnym uśmiechem, następnie zaczął kręcić młynek kciukami. </div>
<div>
- Czego chcesz? - spytał prosto z mostu. Tego chłopak cię nie spodziewał. Snuł wszelakie możliwe dialogi dzień przed spotkaniem, ale nigdy mu nie przyszło do głowy, że takie pytanie zada Smokey. Zawsze brał pod uwagę wariant, że on pierwszy wyjdzie ze słowami "Mam do Ciebie prośbę" czy coś w tym guście.<br />
<br /></div>
<div>
- Pieniędzy, im wszystkim zawsze chodzi o pieniądze - powiedział ktoś, kto sądząc po głosie był płci żeńskiej, zza kontuaru. Dylan poznał ten głos i miał rację. Po chwili ujrzał osobę, którą spodziewał się zobaczyć. Brunetka właśnie rozwiązywała płaszcz. Patrzyła na stół karciany i Smokiego, ale na Dylana nawet nie spojrzała choćby przelotnie. Zadziwiło to chłopaka, gdyż to przecież ona zarekomendowała mu to miejsce i tą osobę. </div>
<div>
- Pieniędzy? - Dylan skinął głową na potwierdzenie </div>
<div>
- Dla kogo?</div>
<div>
- Na spłacenie długu </div>
<div>
- Spodziewam się. U kogo? - w słowach Smokiego nie można było dosłyszeć, żadnych emocji. Był tak samo przejęty, jak pracownik warsztatu samochodowego, który dostaje mini coopera na przegląd. </div>
<div>
- U Halla Muttersa zwanego Krukiem - George Lighting znieruchomiał ze szklanką dżinu w dłoni, a Jeffrey Swanski upuściła na ziemię płaszcz, który właśnie zdejmowała </div>
<div>
- Nie mogę ci dać pieniędzy - Grave przełknął ślinę i spróbował sobie przypomnieć jakie argumenty miał na taką sytuację. </div>
<div>
- Ale... - zaczął Smokey - Możemy - tu spojrzał na Jeffrey, dając rozmówcy do zrozumienia, że chodzi o niego i Jeff - upozorować Twoją śmierć - uśmiechnął się George</div>
<div>
- Masz rodzinę? - zapytała dziewczyna. Dylan pokręcił głową, co miało oznaczać 'Nie'. Smokey i Jeff wymienili porozumiewawcze spojrzenia. </div>
<div>
- Spotkamy się jutro tutaj o tej samej godzinie - oznajmił George i wstał z krzesła. Dylan zapalił papierosa i wyszedł.<br />
<br /></div>
<div>
Gdy opuszczał bar sam nie wiedział czy ma uznać spotkanie za udane. Jednak sfingowanie jego śmierci uwolniłoby go chwilowo od problemów. A wtedy mógłby szybko opuścić stan. Wiedział, że mafia i tak szybciej czy później zrozumiałaby podstęp, ale w tych dniach mógłby właśnie pić wódkę na Wall Street, albo śpiewać country w Teksasie. Dawałoby to mu dodatkowe dni na zebranie pieniędzy. Właśnie to było tą złą stroną planu, nadal nie miał pieniędzy, ale czego mógł się spodziewać? Że przyjdzie do gościa i poprosi go o 45 tysięcy, a ten mu tak da od ręki, powołując się na przyjaźń z Jeffrey Swanski. Niedługo Dylan Grave formalnie zniknie z tego świata. Często sobie zadawał pytanie, jak to jest być martwym, wkrótce przekona się o tym. Będzie duchem, błąkającą się duszą wśród świata śmiertelników. Jedyny widzialny, który oszukał Halla Muttersa. Nieśmiertelny Dylan. Jego nazwisko nie będzie już nic znaczyć. Ta upiorna nazwa nie będzie do niego pasować, umrze razem z jego postacią znaną światu. Dylan Immortal. </div>
</div>
</div>
</div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-56313433800128759842013-07-03T23:22:00.000-11:002014-04-11T23:29:00.445-11:00The impossible dream<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: right;">
<i>"Śnić marzenia, nie możliwe do spełnienia</i><br />
<i>Walczyć z wrogiem nie do pokonania" </i></div>
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">
</span></i>
Grube ryby w Las Vegas. Ich wygrana nie zależy od szczęścia, ale od pieniędzy, których obecnie mają, aż nadmiar. Nienawidził ich. Ich lalusie nie znały realiów. Gdy przychodziły w ruletce wypadała ta liczba, która została opłacona. Pieniądze, które odbierali były już wcześniej zdobyte, a drinki stawiane "na mój koszt" były prywatne. Gdyby, ktoś przesiadywał dniami i nocami w kasynie zauważyłby to - tą osobą był właśnie Dylan. Niby niepozorny chłopak. Nikt na niego nie zwracał uwagi. Bo i po co? Ludzie zainteresowani są tylko wygranymi, a nie przegranymi.<br />
Słońce chowało się już za horyzontem, szarość powoli zalewała miasto. To był moment kiedy wnętrza pustoszały. Biznesmeni wchodzili do swych samochodów. Bogacze wyjeżdżali po swe dziewczyny. Dylan teraz mógł się rozkoszować ciszą, która aż do następnego dnia nie zapanuje. Słychać było jedynie szczęk szklanek czyszczonych przez barmana. Neony zgasły, pewnie z oszczędności. A on siedział w tej samej pozycji jak wcześniej, nie robiąc nic konkretnego. Tak samo jak jego gitara, nie dotykana od czasu, gdy tu przyjechał, ale taszczona wszędzie razem z nim.<br />
<br />
Jednak wbrew temu czego spodziewał się chłopak drzwi otworzyły się. Ktoś szybkim krokiem podszedł do baru, usiadł obok Dylana.<br />
- Co podać panienko? - spytał barman. Chłopakowi pojawił się błysk w oczach, kiedy zrozumiał, że to kobieta.<br />
- Podwójną whiskey - zamówiła dziewczyna zrozpaczonym głosem. Dylanowi dusza chciała śpiewać ze szczęścia. Zrozpaczona dziewczyna! Mieszka tutaj więc musi posiadać dużo pieniędzy. Człowiek uczy się na własnych błędach, Dylan postanowił więc nie wspominać o Hallu Muttersie, a przynajmniej nie tak szybko.<br />
<br />
Jeffrey jednak wcale nie chciała, aby ktoś ją uwodził. Była zrozpaczona, to fakt. Lecz nie ona została porzucona, to ona porzuciła. Gdy tylko dowiedziała się o romansie, postanowiła z tym skończyć. Wcale nawet nie chodziło o to, że Hall,jej były chłopak,jest mafiozem. W takim właśnie się zakochała trzy miesiące temu, gdy przyjechała do Nevady prosto z Nowego Yorku. Od razu znienawidziła to miasto. Gdyby nie Smokey - w rzeczywistości nazywał się George Lighting i był największym kanciarzem, jakiego świat znał. Potrafił wygrać w ruletkę, nawet wtedy kiedy wynik został z góry opłacony przez jakąś grubą rybę. Co prawda w we wszystkich czterdziestu dziewięciu stanach był poszukiwany przez policję, ale i tak już obracała się w złym towarzystwie. Jeden mniej, jeden więcej nie miało to już większego znaczenia. Jakby nie patrzeć wdepnęła w niezłe bagno. Zresztą podobnie jak Dylan.<br />
<br />
Dylan tylko szukał punktu zaczepienia dla swojego planu. Musiał jakoś zwrócić uwagę tej dziewczyny. I los mu po raz pierwszy w tym tygodniu sprzyjał. Odwróciła się i z papierosem w ręku zapytała:<br />
<div style="text-align: left;">
- Masz zapalniczkę? - nie zdążyła do końca wypowiedzieć swoich słów, a Dylan już zaczął szukać w kieszeniach swojej kurtki tego przedmiotu. W końcu wyjął kwadratową, metaliczną zapalniczkę. Jeffrey włożyła papierosa w usta, a Dylan podstawił pod niego ogień, jego koniec rozżarzył się, a dziewczyna wciągnęła dym. Chłopak wiedział, że nie może przepuścić takiej okazji. Musiał, po prostu musiał teraz do niej zagadać. </div>
<div style="text-align: left;">
- Co robisz o tej porze w kasynie? - spytał tonem, którego zawsze używał, jak chciał kogoś uwieść. Jeffrey pogładziła po kancie, krystalicznej szklanki po whiskey i obojętnym tonem, głosem, którego żaden starający się o jej względy mężczyzna nie chciałby usłyszeć odezwała się:</div>
<div style="text-align: left;">
- Równie dobrze mogłabym ciebie spytać o to samo - obdarowała go cynicznym uśmiechem. Gdy tylko Dylan usłyszał te słowa, mina mu zrzedła. Śpiewająca do tej pory rock n' rolla dusza zmieniała gatunek i podjęła wykonywanie bluesa. Nie chodziło nawet o to, że nie miał co odpowiedzieć pomijając Halla Muttersa, ale o to, że dziewczyna okazała się inteligentna. Nawet jakby zdołał ją uwieść, nie potrafiłby jej wykorzystać. A w tym momencie nic nie wskazywało na to, że może zrobić to pierwsze. Jej ton!<br />
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Zaczniemy może od przedstawienia się? - powiedział trochę już zbity z tropu Dylan. Teraz role się odwróciły. To dusza Jeffrey o mało nie wybuchła śmiechem. Pojęła, że skonfundowała chłopaka.<br />
- Jestem Dylan </div>
<div style="text-align: left;">
- Jeffrey. Czy teraz będziesz skłonny odpowiedzieć mi na to pytanie? - drążyła temat. Dylan wiedział, że nowo poznana kobieta nie odpuści. </div>
<div style="text-align: left;">
- Nie widać? Palę papierosa i piję whiskey - odburknął tylko chłopak. Skoro i tak nie będzie potrafił jej uwieść to po co marnować swój czas i być miłym. </div>
<div style="text-align: left;">
- A nie próbujesz uwieść pierwszej lepszej dziewczyny, która przyjdzie do baru?</div>
<div style="text-align: left;">
- To też, ale w innym celu.</div>
<div style="text-align: left;">
- W celu sprawienia sobie przyjemności, czy upokorzenia kogoś przed całą elitą Las Vegas? A może jedno i drugie? </div>
<div style="text-align: left;">
- Bardziej w celu rozwiązania problemu - przyznał się Dylan. Postanowił nie walczyć już z dziewczyną wiedział, że tej rozmowy już nie wygra, a ona prędzej czy później dowie się prawdy. </div>
<div style="text-align: left;">
- Ahhh rozumiem....potrzebujesz pieniędzy?</div>
<div style="text-align: left;">
- Skąd ty to wszystko wiesz? </div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
- Spędziłam tutaj trzy miesiące. Ale trzy miesiące to bardzo dużo w porównaniu z monotonią życia Vegas - odparła nadal szorstko, ale już mniej agresywnie Jeffrey. Dylan milczał.<br />
<br />
Przez resztę wieczoru nic już nie powiedzieli. Kiedy Jeff wypiła już dwie podwójne whiskey poderwała długopis leżący za barem i na odwrocie swojego rachunku zapisała adresy i numery prawdopodobnych miejsc zatrzymania się niejakiego Georga "Smokiego" Lightinga oraz hotel w którym się zatrzymała i datę jej wyjazdu.<br />
<br />
Gdy Dylan spytał <span style="font-family: inherit;">barm</span>ana, jaka jest dzisiejsza data zauważył, że do wyjazdu Jeffrey pozostały dwa dni. Dwa dni, tyle samo pozostało do końca terminu u Halla. Nie miał więc czasu do stracenia. Jakby ta historia się nie zakończyła, nie byłaby dobrym zakończeniem...przynajmniej dla niego. Nie miał czego stracić, ponieważ nie miał nic. Dylan wstał, zabrał ze sobą 10 dolców w monetach i podszedł do szafy grającej. Wrzucił tam dziesięciocętówkę i wybrał piosenkę. Nie za bardzo obchodziło go, jaka to będzie, wybrał więc pierwszą lepszą. <span style="line-height: 19px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">W barze rozległ się <a href="http://www.youtube.com/watch?v=Q_eE0NPArEY" target="_blank">Mystery Train </a> ku zadowoleniu lub nie zadowoleniu niektórych bywalców. Podszedł do budki telefonicznej. Wybrał nakreślony przez Jeffrey pierwszy numer. </span></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Dzień dobry w czym możemy pomóc? - zapytała przesłodzonym głosem kobieta pod drugiej stronie</span></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Chciałabym rozmawiać z Georgem Lightingiem - odparł zdecydowanym głosem Dylan. Chwila milczenia. Dało się słyszeć jedynie szepty oddalone od słuchawki. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="line-height: 19px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, ale niema u nas nikogo takiego - odpowiedziała</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"> </span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">swoim przesłodzonym głosikiem. Jednakże to Dylan odłożył, a raczej rzucił słuchawkę. Nie poddawał się. Wybrał drugi numer. Rozmowa była podobna, z niemal takim samym rezultatem. Prawie takim samym rezultatem. Chłopak dostał nowe miejsce, w którym rzekomo Smokey miał przebywać. Wybrał więc ten numer. Po identycznym wstępie dało się słyszeć:</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- George Lighting proszony do telefonu - gdy kobieta wypowiedziała te słowa Dylan odetchnął z ulgą. Pozostał tylko jeszcze jeden problem. Nie wiedział co ma powiedzieć. Postanowił jednak powołać się na Jeffrey. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- George Lighting słucham - rozległ się męski głos</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Czy nikt nie usłyszy naszej rozmowy? - zaczął najpierw Dylan. Smokey przez chwilę nie odpowiadał. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Nikt - w końcu przyznał</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Smokey... - kontynuował Dylan</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Znasz moje przezwisko - stwierdził George. Wypowiedział to tonem na granicy zdziwienia, a uznania. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Owszem. Poznałem je dzięki Jeffrey - potwierdził to chłopak. Smokey milczał. W słuchawce dało się słyszeć zdenerwowane szepty. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 19px;">- Spotkajmy się jutro o 13 w City-Car Bar - powiedział George i odłożył słuchawkę. Dylan sam nie wiedział czy się cieszyć czy nie. Usiadł przy kolejnej whiskey i zapalił kolejnego papierosa. Zaczął planować jutrzejszą rozmowę z .... no właśnie z kim. Nic nie wiedział o mężczyźnie, oprócz tego, że nazywał się George "Smokey" Lighting, a w obecnych czasach to bardzo dużo w porównaniu ze światem mafii. </span></span></div>
</div>
<blockquote class="tr_bq">
<br /></blockquote>
<div style="font-family: Noteworthy-Light; font-size: 15px; text-align: -webkit-auto;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq ">
</blockquote>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<br />
<br /></div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8999129308821636371.post-64789357108735853402013-06-28T21:38:00.000-11:002013-11-30T02:50:35.714-11:00Sin City<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i>"Nie pokładam nadziei w piekle, oto moja wiara" </i></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
Jeżeli Dylan mógłby wybierać gdzie chciałaby teraz być na pewno nie byłoby to kasyno przy ulicy Boulevard w Las Vegas. Siedział właśnie przy barze pijąc kolejną szklankę whiskey i paląc tysięcznego papierosa. Za dużymi drzwiami rozlegał się śmiech i płacz ludzi grających w gry hazardowe. Tutaj tylko od czasu do czasu ktoś przychodził i zmawiał najdroższego drinka. Nie był to on. Siedział przy święcącym się milionami światełek i neonów barze, słuchał szafy grającej i wspominał czasy, gdy robił głupie żarty znajomym. Po tamtych latach została mu tylko jedna pamiątka - Roxanne, leżała właśnie w czarnym futerale oparta o bar. Nie rozłączna z nim.<br />
<br />
<div>
- Masz żonę? - zapytał go barman, który właśnie wycierał szklanki</div>
<div>
- Nie - odparł Dylan</div>
<div>
- Jesteś zaręczony?</div>
<div>
- Nie </div>
<div>
- Masz dziewczynę? </div>
<div>
- Nie - odparł zirytowany. </div>
<div>
- To nie siedź tak bezczynnie przy barze zatapiając swoją świadomość w whiskey tylko idź i sobie znajdź. Jesteś w Vegas koleś - wypowiedział w końcu barman. Właśnie dlatego nienawidził Las Vegas. Wszyscy myśleli, że to miejsce gdzie można sobie znaleźć laskę i wygrać milion. Ale tylko i wyłącznie tak myśleli. Ale Vegas nie było czarno-białe, nie było kolorowe. Było czarne z zielonym światłem migoczącym gdzieś w otchłani. </div>
<div>
- Nie jestem tutaj po to - zakończył<br />
<br />
Nie skłamał. Musiał spłacić dług u Halla. A tak się składało, że miał tylko dziesięć procent całej sumy. Jeszcze nigdy nie grał o tak duże sumy. Owszem zdarzało mu się zagrać w pokera w jakimś barze w Teksasie. Ale teraz miał przy sobie pięć patyków. Tylko pięć patyków. Musiałby zagrać tak, aby stawka została dziesięć razy powiększona. Zwyczajnie się bał. Bał się, że wszystko straci. Ktokolwiek nawet chuderlawy karzeł mógłby nazwać go tchórzem. Tak, tchórzem. Tchórz byłby na pewno najsłabszą obelgą jakaby padła z ust Halla, gdyby przyszedł i poprosił o przedłużenie terminu. Wolał zatopić troski w whiskey i wydmuchać smutki razem z gęstym dymem papierosów.<br />
<br />
Chłopak rozejrzał się. Zobaczył młodą dziewczynę niskiego wzrostu, która właśnie podeszła do baru. Dylan pogrążył się w myślach. Była całkiem ładna, młoda, niedoświadczona. Pewnie dopiero niedawno skończyła osiemnastkę, choć od jego osiemnastki minęły dopiero dwa lata czuł, że był o wiele bardziej doświadczony w życiu niż ona. Choć skończył z uwodzeniem, gdy przeżył dziewiętnastą wiosnę, odnalazł potrzebę zrobienia tego jeszcze raz. Jeszcze jeden, jedyny raz. Ostatni raz. Może by mu pomogła.<br />
<br />
Wiedział, że musi być bezlitosny dla tej małej biednej dziewczyny. Ale życie też nie było dla niego łaskawe, czemu więc nie miałoby być takie dla innych? Farciarzy w Vegas jest wiele, ale nie oni są kowalami własnego losu. Dlaczego więc takim kowalem nie miałby być on? Prawdopodobnie złamał by serce tej dziewczynie, ale ona nie potrzebowała czterdzieści pięć tysięcy dolców na spłacenie długu. Ona ma przed sobą całe życie, całe życie na poznanie nowego faceta. Lepszego od Dylana, a on może mieć jeszcze tylko kilka dni do śmierci. To, że Dylan złamałby komuś serce było największym przywilejem w porównaniu z tym co mógłby zrobić Hall z jego bandą. Nie bez powodu nazywają Halla Krukiem. Ten mafiozo potrafił wydłubać duszę co do joty. Duszę niewinnego człowieka.<br />
<br />
Jeszcze pewnie długo by tak rozmyślał, jak zepsuć życie grubym rybom z Vegas podbijając serce dziewczyny, gdyby nie kobieta podeszła do niego.<br />
- Co Ciebie trapi tak, że musisz wypić kolejną szklankę whiskey? - zapytała troskliwie. Dylan nigdy nie rozumiał co przeszkadzało dziewczynom w upijaniu się whiskey. Co drugi facet to robi. Tyle, że najwyraźniej jest różnica w upijaniu się whiskey, a mohito czy innym wyczesanym drinkiem.<br />
- Wyobraź sobie, że twoje życie zależy od 50 tysięcy dolarów, które musisz spłacić w ciągu kilku dni. Co mogłabyś robić? - Powoli i podniósł na nią wzrok. Wiele dziewczyn się na to łapało.<br />
- Na pewno nie siedziałabym i nie zatapiałabym się w alkoholu<br />
- Masz jakiś inny sposób? - spytał Dylan. Nie tracąc tonu, ale z uczuciem, że rozmowa toczy się w dobrym kierunku. Wszystko co teraz musi zrobić to wyłapać jak najwięcej szczegółów.<br />
- Sposób. Dobre sobie. Nie mów, że stchórzyłeś przed partyjką black jacka? - roześmiała się dziewczyna. Dylana, aż przeszły dreszcze. Wiedział, że stchórzył, ale do tej pory nikt go oto nie posądził. Nie odpowiedział. Pociągnął łyk whiskey i milczał .<br />
- Nazywam się Louise - przerwała niezręczną ciszę. Na darmo. Dylan nie odezwał się, ani słowem. Louise westchnęła.<br />
- U kogo się zapożyczyłeś? - spytała siadając obok niego.<br />
- Wziąłem kredyt u złej osoby. Zapożyczyłem się u złego gangu. Włóczą się po granicy Nevady, Idaho, Utah, Oregonu. Nie wiem czy ci coś mówi "Raven" pseudonim szefa? - Louise pokręciła przecząco głową.<br />
- A może kojarzysz Halla Muttersa? - Twarz jego rozmówczyni spoważniała. Wstała. I nagle stała się jakby większa, jakby dorosła. Niczym już nie przypominała nonszalanckiej nastolatki, jaką zobaczył Dylan kilkanaście minut temu.<br />
- Hall Mutters nie jest mafiozem - oznajmiła zdecydowanie. Chłopak otworzył usta, aby coś powiedzieć. - Jeżeli u niego masz dług to lepiej go spłać, gdyż nie powinno się wkręcać niewinnych ludzi - przerwała mu Louise.<br />
<br />
Tupnęła obcasem, położyła dziesięć dolarów na blacie i odwróciła się na pięcie. Dylan spuścił głowę. Barman spojrzał się na chłopaka ze współczuciem.<br />
- Upss - szepnął i postawił kolejną whiskey przy Dylanie. - Na koszt firmy - dodał i posłał mu delikatny uśmiech. Chłopak spojrzał na niego z wdzięcznością i westchnął upijając kolejny łyk. </div>
</div>
Norah Harisson Ylvisaker http://www.blogger.com/profile/11023619097594102565noreply@blogger.com20